PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734}

Łowca androidów

Blade Runner
7,7 211 130
ocen
7,7 10 1 211130
8,7 48
ocen krytyków
Łowca androidów
powrót do forum filmu Łowca androidów

Kilka niejasności

użytkownik usunięty

- Co oznaczały te origami i ludzik z zapałki?
- Dlaczego android Roy Batty wbił sobie gwoździa w dłoń?
- Dlaczego android Roy Batty paradował na końcu w samych slipach?

Może te pytania są banalne, ale zapytać się mogę

Chris_Taylor

A nie przyszło wam do główek że wbijając sobie gwóźdź w dłoń znał przynajmniej genezę roku 2019 i legendę o ludziku który narodził się w roku zero żeby inni byli nieśmiertelni- jak bardzo trzeba być tę..m. żeby tego nie dostrzec?

ocenił(a) film na 9
ROBERT_STO

Co Ty bredzisz?

ocenił(a) film na 8
gusia0791

Chyba chodzi mu o to, że Roy znał postać Jezusa i uznał siebie za takiego Jezusa wśród androidów. Wtedy wbicie gwoździa to odniesienie do ukrzyżowania, uratowanie Deckarda to przejaw przebaczenia oprawcom, a (jak to ktoś napisał) "paradował w samych majtkach" bo tak też jest przedstawiany Jezus na krzyżu.
Moim zdaniem wbił sobie gwóźdź, żeby po prostu zaradzić skurczowi w dłoni.

gusia0791

Wbijanie sobie gwoździa w dłoń a przy tym trzymanie gołębia to symbolika chrześcijańska. Ludzie wierzą że ukrzyżowanie sprawiło że są nieśmiertelni. Gołąb w biblii to symbol ulatującej, wędrującej duszy. Android miał nadzieję że go też dotyczą te symbole. Poza tym człowiek to maszyna bio-chemiczna i cały film dotyczy lęków i pragnień ludzi- dziwię się że nikt z was tego nie zrozumiał.

ocenił(a) film na 9
ROBERT_STO

Nie masz kompletnie żadnych powodów do zdziwienia, bo to, że cały film dotyczy lęków i ludzkich pragnień jest bardzo proste do wychwycenia i zaręczam Ci, że nikt nie miał z tym większych problemów. Ale z tym Jezusem jest to trochę naciągana teoria, ponieważ wcześniej w ręce łapie go skurcz czy coś podobnego i mówi "jeszcze nie teraz". Tak jakby zaczęło obumierać mu ciało i chciał temu jakkolwiek zaradzić, czy po prostu poczuć ból. Gdyby ta symbolika o której mówisz miała odpowiednio wybrzmieć, wyglądałoby to nieco inaczej, chociaż kto wie. Gryzie mi się to jednak z tym wyciem jak wilk... Jezus, wilk, majtki, trochę tego za dużo i wszystko z innej beczki :P Ale z gołębiem jak najbardziej się zgadzam, to w ogóle jest przepiękna scena.

gusia0791

Pamiętajmy że kino to sztuka, która zostawia dla widza miejsce do własnej interpretacji. Rzeczy nigdy nie będą tu przedstawione jednoznacznie, dyskusja nad filmem jest wartością samą w sobie. Dlatego gwóźdź mógł sobie wbić z dowolnego powodu- ale chrześcijanin może to odbierać jako odwołanie się do Jezusa- włączone do scenariusza właśnie z taką intencją, zwłaszcza że tuż obok mamy kolejny chrześcijański symbol gołębia, którego też mógł trzymać z jakiegoś innego powodu.

ROBERT_STO

"Rzeczy nigdy nie będą tu przedstawione jednoznacznie..."
?
Jest sporo filmów, które widzowi nie zostawiają przestrzeni do domysłów czy dywagacji.
Odnośnie gwoździa: ten trop ma potencjał.

zweistein

Niech zgadnę mówisz o nakręconych w niemczech w latach 1933-1945? Jeżeli nie masz przestrzeni do domysłów to masz film dokumentalny lub kronikę filmową. Ewentualnie hasło w starej encyklopedii: "Koń jaki jest każdy widzi". Po co oglądasz film skoro nie chcesz w nim czegoś odszukać- przeczytaj dwa zdania zamiast oglądać film- "androidowi kończyło się życie, był nerwowy, żeby pozbyć się skurczu wbił sobie gwóźdź w dłoń" amen.

ROBERT_STO

Kino bywa sztuką, ale wcale nie jest nią zawsze czy choćby zazwyczaj.

Nie zgadłeś. Mówię o "normalnych" filmach, w których fabuła podana jest w sposób referencyjny, bez zakładania, że widz ma sam cokolwiek odkrywać, czy być niepewny sensu przedstawionych wydarzeń.
Filmy propagandowe to zupełnie inna historia, ale oczywiście też pasują.

zweistein

Przedstawiłeś koszmarną wizję widza, być może tacy widzowie są, ale w takim razie ich percepcja niewiele rożni się od tej szympansa. Oglądać film i nie mieć własnych przemyśleń, wniosków , emocji to nic innego jak głupota i prostactwo.

ROBERT_STO

Chyba nieco zbyt daleko odeszlismy od twojego ""rzeczy nigdy nie będą tu przedstawione jednoznacznie..." do przypisania win wszelakich glupiemu widzowi. Ale skoro w konkretnym - nazwijmy go prostolinijnym - filmie dobry jest dobry, zlo jest zlem, a milosc miloscia - to dlaczego widz miaby musiec sie czegokolwiek domyslac?

ocenił(a) film na 9
Chris_Taylor

A tu podobno wyjaśnienie wszystkiego, więc jak ktoś nie chce sobie psuć wieloletnich rozmyślań, niech nie ogląda https://www.youtube.com/watch?v=_7o0rvVxU0w :-)

ocenił(a) film na 7
Chris_Taylor

Jest coś jeszcze.
W wyniku, perfidnej dodajmy sugestii Ridleya, że Deckard nie jest człowiekiem, lecz androidem, a właściwie replikantem, film traci swoje... człowieczeństwo.
Bo czyż nie tego dowodzi robot Roy Batty ratując od śmierci człowieka, który mu zagraża?
Swojego człowieczeństwa.
Dopóki Deckard jest człowiekiem to scena wielka, pełna humanizmu.
W momencie gdy Deckard okazuje się androidem scena traci jakiekolwiek znaczenie. No, bo co może oznaczać, czego dowodzić, że jeden replikant ratuje drugiego?
Niczego.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Niekoniecznie niczego, o ile spojrzymy na to nieco inaczej. Nie można zapomnieć o tym, że Roy Batty chwilę wcześniej potrafił zabić zupełnie niewinnego J.F. Sebastiana, który przecież próbował im pomóc, więc to jego "człowieczeństwo" okazane na koniec jest w tym kontekście mocno naciągane, a wręcz mocno się z tym gryzie. Sebastian ich polubił, chciał pozwolić, żeby żyli dłużej, nie miał cienia złych intencji jako naiwny człowieczek wpędzony w wielką machinę, z kolei Deckard zabił mu ukochaną, bo "taki dostał rozkaz". Także może faktycznie to było okazanie dobrych intencji i humanizmu dla Deckarda, ale tylko ze względu na to, że wiedział właśnie, że Deckard jest jednym z nich. Roy nienawidził ludzi, ale nie mógł skrzywdzić tak samo skrzywdzonego jak on androida, swojej "rasy". Nie odbiera mu to tego humanizmu (choć tu bardziej pasowałaby jakaś pochodna tego określenia, może androizm? :D) i pierwiastka dobrych uczuć, ale z drugiej strony też nienawiści do ludzi, którą niewątpliwie żywił, bo traktował ich w dość okrutny sposób. Tak to widzę i to jest dla mnie bardziej wytłumaczalne.

ocenił(a) film na 7
gusia0791

To prawda, tak jak oczywiste jest to, że Roy nie wiedział, że Deckard jest replikantem, ba! gdy go ocalał, był przekonany, że ratuje śmiertelnego wroga, człowieka, i to zabójcę replikantów. To dopiero czyni go Chrystusem. Chrystusem maszyn. On ponosi ofiarę na rzecz przyszłych pokoleń replikantów/androidów/robotów. Swą ofiarą dowodzi... człowieczeństwa.

Gdy jednak Ridley mówi nam, widzom, w swojej wersji, że Deckard też jest teplikantem, to zupełnie zmienia postać rzeczy, ofiara Roya staje się... jałowa, bez znaczenia. Zmienia się wymowa filmu, z humanistycznej staje się... żadna.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Skąd Twoje przekonanie, że nie wiedział i był przekonany, że ratuje człowieka? Dla mnie ta teoria to wielka niewiadoma, na dodatek kłóci się ze sceną z wersji reżyserskiej (sen o jednorożcu, brak odpowiedzi na pytanie odnośnie testu). "On ponosi ofiarę na rzecz przyszłych pokoleń"... I czemu by to miało służyć? Lepszemu traktowaniu robotów w przyszłości, bo nie zabił zwykłego łowcy-policjanta a wcześniej bestialsko zabił dwóch stwórców, bo był wkurzony, że go nie ulepszą? Co wy tak z tym Chrystusem, to nie ma sensu. :) W obliczu śmierci, owszem, nie zabił człowieka, ale to musi mieć jakieś inne znaczenie. Uparcie chcesz doszukiwać się w tym filmie manifestu humanizmu, kiedy on się, owszem, pojawia, ale w kompletnie innych scenach, o których zapominasz. Samo zdanie wypowiedziane przez Gaffa, które na koniec przywołuje z pamięci Deckard: "Ale czy my wszyscy w ogóle żyjemy?" to jedno z najważniejszych momentów, w którym wybrzmiewa jego filozoficzna myśl przewodnia. Jakie nowe pytania by to zrodziło, gdyby Deckard był definitywnie człowiekiem? Nie miałoby to sensu. Nie umiem tego lepiej wytłumaczyć, ale upieranie się przy tym Chrystusie za mocno mi zgrzyta, żeby po prostu uznać, że "ok, tak też mogło być".

gusia0791

"W obliczu śmierci, owszem, nie zabił człowieka, ale to musi mieć jakieś inne znaczenie...."

Dlaczego "musi"? Robot, który w obliczu własnej śmierci decyduje się darować życie człowiekowi, to wystarczająco mocny obraz, który staje się dowodem "człowieczeństwa" robota. Łowca nie ma cech robota i wmawianie na siłę, że mógł nim być, jest moim zdaniem mocnym nadużyciem.

ocenił(a) film na 9
zweistein

Cholera, bo wcześniej zabija w okrutny sposób J.F. Sebastiana, który był dla nich dobry? Wybiórczo próbujecie ugryźć tę kwestię, ja patrzę na Roya w większej perspektywie. Był skur*******, który nagle pomyślał "A, w sumie to jednak lepszy ten humanizm". To jest moim zdaniem tak mocne nadużycie, jak wersja z Deckardem-androidem.

gusia0791

Nie "wybiórczo", tylko w ciągu.
Sebastian i Łowca to dwie twarze opresji. W 1 przypadku zemsta, w drugim łaska życia. Robot jest w stanie zdobyć się na wspaniałomyslność wobec swego prześladowcy. To ciągle "tylko" robot?

ocenił(a) film na 7
gusia0791

http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+android%C3%B3w-1982-734/discussion/Prawdzi wa+interpretacja+Blade+Runnera+-+Odk%C5%82amanie+mit%C3%B3w,2954387

ocenił(a) film na 7
gusia0791

Zależy od wersji.
W wersji pierwsotnej/kinowej/producenckiej Deckard jest człowiekiem

W wersji reżyserskiej, o której ty mówisz - nie.
Wówczas faktycznie wszystko co robi, co mówi Roy Batty, decyzja jaką podejmuje w finale, by pozwolić żyć swemu ciemiężcy, jest psu na budę. Uważam, że z tego względu ta wersja jest nie tylko uboższa, ale wręcz haniebna.

ocenił(a) film na 7
AutorAutor

http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+android%C3%B3w-1982-734/discussion/Prawdzi wa+interpretacja+Blade+Runnera+-+Odk%C5%82amanie+mit%C3%B3w,2954387

ocenił(a) film na 7
AutorAutor

Dokładnie. Z innej strony to opisałem: http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+android%C3%B3w-1982-734/discussion/Prawdzi wa+interpretacja+Blade+Runnera+-+Odk%C5%82amanie+mit%C3%B3w,2954387

ocenił(a) film na 7
Chris_Taylor

http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+android%C3%B3w-1982-734/discussion/Prawdzi wa+interpretacja+Blade+Runnera+-+Odk%C5%82amanie+mit%C3%B3w,2954387

Chris_Taylor

Doskonała interpretacja! Bravo!!

Chris_Taylor

W tym przebiciu reki gwozdziem nie ma nic związanego z poczuciem człowieczeństwa itp. Wytłumaczenie jest bardzo proste.
Jego cialo zaczelo umierac, zaczelo sie od reki, ktora przestaje dzialac (skurczaja mu sie miesnie dloni, sciegna) , gdy je przebija gwoździem, jakby przywraca jej sprawnosc, dlon sie rozkurcza i nowu zaczyna dzialac :)
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 9
Chris_Taylor

Już się nie toczy, bo sam Ridley Scott powiedział w wywiadzie, ze w jego wersji Deckard jest replikantem

ocenił(a) film na 10
Chris_Taylor

zgadzam sie, dodalbym jeszcze w punkcie trzecim dwie mozliwe odpowiedzi:
1. bo mogl
2. moze chcieli pokazac jak piekny jest Rutger Hauer, z czysto estetycznych wzgledow

ocenił(a) film na 9
Chris_Taylor

100% RACJI

Wbicie sobie gwoździa w rękę odebrałem jako swoiste ukrzyżowanie. To by tłumaczyło też jego późniejsze zachowanie, rozebranie się, ponowne narodziny. Bycie mokrym i oślizgłym niczym ryba (wychodząca z wody :D).
Takie przemyślenia nt. życia i symboliki.

ocenił(a) film na 7
Tom_Ja

Bardzo słusznie.

ocenił(a) film na 8

"Kilka niejasności" to mało powiedziane. Tam jest cała masa kwiatków. Dały początek niekończącym się dyskusjom, interpretacjom, teoriom. Podejrzewam, że jest to jedna z głównych przyczyn kultowości filmu. Dla mnie to trochę absurdalne, te głębokie rozprawki 'co autor miał na myśli'. Pewnie nic. Skupił się na stronie wizualnej i zaniedbał wątki. Powstało mnóstwo niedomówień i tajemniczych sugestii, o których samemu Dickowi się nie śniło.

ocenił(a) film na 7
midian

http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+android%C3%B3w-1982-734/discussion/Prawdzi wa+interpretacja+Blade+Runnera+-+Odk%C5%82amanie+mit%C3%B3w,2954387

Deckard to na pewno nie replikant bo jest od nich duzo slabszy fizycznie, koniec, kropka. Kto dalej snuje insynuacje jest debilem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones