PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734}

Łowca androidów

Blade Runner
7,7 210 879
ocen
7,7 10 1 210879
8,7 47
ocen krytyków
Łowca androidów
powrót do forum filmu Łowca androidów

Zacznijmy od tego, że film jest piękny. Oglądając po latach nie widać znaczących różnic pomiędzy dzisiejszymi produkcjami, a produkcją prawie czterdziestoletnią. Niestety jest to jedyny pozytyw tego "arcydzieła" światowego kina.
Główny bohater jest tak płytki, jak kałuże w mieście, w którym ciągle pada, co samo w sobie jest dziwne. Nie wiemy niczego o tym kim jest, co robi, czy on w ogóle jest tym blade runnerem, nic! Cały czas pada, on jedzie z punktu A do punktu B i znajduje poszlakę. Oczywiście zdawkowe dialogi pomagają zrozumieć, że nie chce mu się zbytnio rozmawiać, bo ma robotę do wykonania. Znajduje pierwszego replikanta, strzela do niego w tłumie ludzi (sic!), replikant - kobieta umiera, przyjeżdża policja, on pokazuje odznakę i koniec historii (szkoda bo akurat zaczynało się coś dziać). W ogóle dobrze, że jest muzyka bo wiadomo kiedy oglądać, a kiedy spać. Zaraz łapie go drugi replikant, ale nagle Deus ex machina, wcześniej poznana inna replikatna ratuje mu życie i znowu szkoda, bo przynajmniej znów coś działo się na ekranie, ale już szybciutko 2/4 wrogów zabitych, odchaczone. Protagonista - Rick Deckard zakochuje się w owej replikantce po dwóch rozmowach, niemalże ją gwałci, śni mu się jednorożec, jednym słowem: niesamowite. Znowu bieganie po mieście, policja do złapania 4 replikantów, którzy mają zakaz przebywania na Ziemi, wysyła jednego gościa, jakby narzekali na nadmiar pracy. Pomijając przeciągającą się nudę, dobrniemy do końca, gdzie antagonista naszego bohatera, ścigając go bez koszulki wykrzykuje jakieś niepowiązane ze sobą hasła, łapie go, ale jednak nie zabija, potem opowiada o jakichś rzeczach, co to ich ludzie nie widzieli, że pożar na pasie oriona, a kosmos świeci och, och, później umiera bo tak chce, bohater zbiera manele i idzie do domu, gdzie czeka na niego jego sztuczna dziewczyna. Znajduje origami na podłodze - jednorożca, co może sugerować, że ten kto je zostawił, wie że deckard jest replikantem (co byłoby bez sensu), koniec.
Potem ludzie dyskutują, jaki to świetny film, bo ludzie są nieczuli jak androidy, wszyscy umrzemy, i nie wiadomo, kto będzie replikatnem, a kto nie. Potem weźcie losową książkę Dostojewskiego, spiszcie z niej motywy, powiążcie je jakoś z "Blade Runnerem" i macie Hit + arcydzieło z głębokim przesłaniem.

Wiem, że nie jest to bardzo składnie napisane, ale jest późno, a seans mocno nadwyrężył moją dzisiejszą energię którą miałem, lepiej mnie usypiała chyba tylko "Odyseja Kosmiczna"

ocenił(a) film na 5
Mapiev

Czuję się, jak bohater tego filmu, bo chyba mam wgrane Twoje wspomnienia - co do słowa tak samo odebrałem swój seans. Doceniam wkład tego filmu, doceniam wygląd tego filmu, doceniam klimat, ale za cholerę nie wyobrażam sobie, żebym miał przy nim przesiedzieć ponownie. Niesamowicie męczący film - i tak oglądałem go na raty. Mam wrażenie, że potem dopisuje mu się rzeczy, których tam nie ma, by ludzie mogli się poczuć odrobinę wyżej niż "prości" kinomani, prośba...

HankMoody

Sztuka filmowa już taka jest. Najważniejsze by film dobrze wyglądał, a treść to tak tylko przy okazji. Blade Runner wciąż wygląda całkiem nieźle, ale nie oferuje za dużo poza wyglądem.

ocenił(a) film na 10
Mapiev

Po pierwsze w swojej wypowiedzi nie zwróciłeś szczególnej uwagi na przesłanie tego filmu. Nie chodziło tu o to, że ludzie są niemili. Chodziło tu o zachowania replikantów. Film zadaje przede wszystkim pytanie:
Czy replikanci są ludźmi?
Z jednej strony ich ciała są sztuczne, a oni sami są nieprzystosowani społecznie. Zwróć uwagę, że Rachel trudniej odróżnić od człowieka, niż innych replikantów. Z czego to wynika? Na pewno z tego, że przebywała z ludźmi dłużej i miała ludzkie wspomnienia, ale może z czegoś jeszcze? Może z tego, że Rachel myślała że jest człowiekiem? Scenariusz jest ogólnie bardzo dobry, motywacje wszystkich bohaterów są w pełni zrozumiałe, a sama historia jest ciekawa. Poza tym, w interesujący sposób jest pokazana metropolia przyszłości i pod kątem fabularnym (ciekawe pomysły na wygląd Ziemi w przyszłości), i technicznym (wspaniałe zdjęcia, scenografie i świetna, znakomicie wpisująca się w klimat tego filmu muzyka Vangelisa). No i na koniec, mamy bardzo dobre aktorstwo, może nie ma tu jakiś naprawdę wybitnych kreacji, ale wszyscy aktorzy świetnie zagrali swoje role.
Mam nadzieje, że pomogłem niektórym zrozumieć, dlaczego "Blade runner" jest taki lubiany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones