PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734}

Łowca androidów

Blade Runner
7,7 211 130
ocen
7,7 10 1 211130
8,7 48
ocen krytyków
Łowca androidów
powrót do forum filmu Łowca androidów

No i są ode mnie lepsi w te klocki :).

Mówię, że tylko do tych, którzy przeczytali "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?", ponieważ pewnych książkowych motywów w filmie się nie uświadczy. Mnie chodzi o jeden z takich wątków, mianowicie wątek Mercera.

Kim ten gość jest, tak naprawdę? Czym jest ten cały merceryzm? Cały ten wątek wydał mi się kompletnie abstrakcyjny i oderwany od rzeczywistości, szczególnie w końcowych rozdziałach, gdzie Przyjazny Buster wykazał ponad wszelką wątpliwość, że merceryzm jest oszustwem. Niedługo potem głównemu bohaterowi ukazuje się Mercer, żywy i prawdziwy, po to aby mu obwieścić, że... rzeczywiście nie jest prawdziwy. A jednocześnie zadać kłam tym słowom, nie tylko poprzez pojawienie się, ale też spowodowanie kolejnego cudu.
Nie byłem też w stanie sobie wyobrazić (czy może raczej - wyobrazić sobie w taki sposób, aby wyglądało to stuprocentowo sensownie) owych ludzi, pnących się na górę i obrzucanych kamieniami. Tzn. widziałem to oczami wyobraźni jako wchodzenie w taką bardzo realistyczną wirtualną rzeczywistość, czy coś w ten deseń. Ale po cholerę to było tym ludziom - oczekiwali jakiegoś katharsis, czy czegoś w tym guście?

Co wy myśleliście o merceryzmie, czytając tę książkę?

Der_SpeeDer

Ja uważam merceryzm za wspólne odczuwanie. Zauważ, że doświadczało się tego przez skrzynkę empatyczną, łączyło z ludźmi z całej ziemi i przestrzeni kosmicznej. Jednocześnie skrzynka działała w sposób dziwny. Na szczycie dostawało się kamieniem. Coś jak syzyf. Zwróć uwagę na uczucia bohaterów i przekaz. Robili to tylko i wyłącznie dla współodczuwania, świadomości, ze nie są sami. Poprzez wzajemną pomoc potrafili dążyć do celu nie zatracając się w tym niszczejącym świecie bez przyszłości. W podobny sposób została przedstawiona żona Ricka. Ustawiała sobie najgorsze nastroje tylko po to, by nie zapomnieć że nadal jest człowiekiem. Przeanalizuj książkę na spokojnie, zagłębiając się TYLKO w uczucia, nie zaś w wydarzenia. Długa ona nie jest

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Zjawisko merceryzmu ma prostą analogie z życiem religijnym, świetnym przykładem będzie Radio Maryja, które nie oszukujmy się, nie gromadzi elity intelektulanej. Daje tym ludziom poczucie sensu i identyfikacje. Zwaz kto ma najbardziej entuzjastyczny stosunek do Mercera: specjal i zona Deckarda (mówię o postaciach przedstawionych).

ocenił(a) film na 8

Czyli uważasz, że osoby w pewnym stopniu ograniczone (specjal przez degradacje i Iran przez depresję) są bardziej otwarte na wiarę? Chodzi o głupotę/nieświadomość i poszukiwanie sensu?

Według mnie chodziło o prostą stymulację w celu zmotywowania, to było prawie jak bezpośredni kontakt z bogiem, bo przecież nie przenosiliśmy się nigdzie ale jednak odczuwaliśmy emocje i były bodźce zewnętrzne. Myślę, że masie to by wystarczyło, żeby uwierzyć.

Zauważyliście, że merceryzm pochodzi od słowa mercy czyli litość?
Wkleję to co Wujcio google mi podrzucił :)
"Frapująco prezentuje się także merceryzm, główna religia obowiązująca w bladerunnerowym świecie. Dzięki skrzynkom empatycznym każdy może przeżywać cierpienie razem ze swymi współwyznawcami, co ma rzekomo rozwijać w ludziach współczucie i litość."

użytkownik usunięty
quiditty

"Czyli uważasz, że osoby w pewnym stopniu ograniczone (specjal przez degradacje i Iran przez depresję) są bardziej otwarte na wiarę? " - bezsprzecznie.

Nie tak dawno wracałem autobusem praktycznie z drugiego końca miasta i siedział obok mnie upośledzony mężczyzna (bardzo kulturalny, nawet aż za bardzo) i jak to mają co poniektórzy w zwyczaju żegnał się przy każdym mijanym kościele. On żegnał się przy okazji też przy każdym pałacyku, cerkwi czy też innym strzelistym budynku – co skutkowało tym że robił to co 10 sekund...
Wczoraj zaś zostałem uznany przez pewną babę za człowieka chorego, z chorymi poglądami ponieważ twierdzę że Biblia nie jest księgą objawioną a wynikiem prac redaktorskich masy ludzi którzy mniej lub bardziej wiedzieli co robią. Strzela sobie w stopę, bo wniosek ten wysnułem... czytając właśnie Biblie („chore źródła”).
Świadkowie Jehowy załamują ręce kiedy się ze mną stykają.

...to tak dla podanie rozbudowanych analogii. To o czym mówisz też ma miejsce, niemniej myślę że właśnie taka obserwacja jest tam zawarta. Nie bierz mnie za człowieka który chce na silę zmieniać innych, po prostu dziele się moją obserwacją.

ocenił(a) film na 8

W żadnym wypadku, pytanie było zadane neutralnie :)
Sama tak uważam. Do założenia sobie klapek na oczy potrzeba jakiegoś ograniczenia. Masa żywi się tanią informacją, biblia i księża podają to co ludzie chcą.
Finito :)

użytkownik usunięty

czy napewno praca redaktorska wyklucza objawione podłoże ?

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Na pewno jest to coś, co jest odpowiednikiem współczesnej religii. I bardzo odpowiednim określeniem wydaje mi się tutaj takie słowo jak "kolektywny". Kolektywna świadomość i kolektywne odczuwanie za pomocą skrzynki empatycznej. Ludzie dzielili między sobą przykrość i radość w tej kolektywnej świadomości. Ktoś miał smutek, inni też go odczuwali, ktoś miał radość - dzielił się nią z innymi. Wątek jest tak opisany, że w zasadzie przeplata się w książce pomiędzy rzeczywistością, a sferą wirtualną. Pomimo iż używana jest skrzynka empatyczna, ludzie trafieni kamieniem potrafią krwawić. Przypomina mi to scenę z Matrixa, kiedy ktoś podłączony do matrixa zraniony w walce z agentem krwawił w realu leżąc na łożu w poduszkowcu. Może to na podobnej zasadzie. Dla mnie osobiście autor napisał to specjalnie w taki sposób, żeby nie do końca było jasne gdzie zaciera się różnica pomiędzy rzeczywistością wirtualną a prawdziwym światem.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Jesliby rozpatrywac to pod katem wplywu gnostycyzmu na Dicka to tzw. merceryzm mogl byc opozycja do brutalnego, wyzutego z emocji swiata realnego, swiata ktory byl coraz bardziej pochlaniany przez 'chłam', entropie, smierc. Fakt ze waga merceryzmu zostala zdewaluowana przez bezduszne androidy moze uosabiac dazenie systemu do stworzenia z czlowieka bezrefleksyjnej, pozbawionej uczuc, poslusznej maszyny.
Jednak z drugiej strony Dick bywal rozwniez pod silnym wplywem narkotykow, a takie religijne show moglo byc takze opium dla ludu, trzymajacym go w ryzach, umozliwiajacym manipulowanie zbiorowa swiadomoscia.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
I_am_Providense

Święta dopiero za pół roku, a tu proszę - osiołek już przemówił ludzkim głosem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones