No to sobie już odpowiedziałeś. Po tej wypowiedzi niskich lotów wyzywających inną osobę już wiesz, że jesteś gimbusem. Cieszę się, że mogłem mimo wszystko pomóc i odpowiedzieć na Twoje pytanie. :) Pozdrawiam.
Mnie kiedyś się nie podobał jak raz go obejrzałem jak byłem młodszy. Jak trochę latek mi doszło to był okres, że codziennie go oglądałem (mam kasete VHS z tym filmem). Świetny film.
Na przykład ja. Takiej słabizny dawno nie widziałem i już tłumaczę dlaczego tak uważam. Trzy zasadnicze powody:
- film jest zupełnie nie zabawny, a to zasługa przede wszystkim Arniego; chyba wszyscy byli zabawniejsi od niego;
- strasznie sztuczna gra, i znowu dodam, że głównie Arniego (nie nadaje się do takich filmów);
od razu zaznaczę, że lubie go, ale wyłącznie w filmach akcji
- całkowicie niezwiązana z klimatem świątecznym historia poszukiwania Turbomena, którego kochają wszystkie amerykańskie dzieci, do tego ta historia jest nieśmieszna i całkowicie niewiarygodna, co bym wybaczył, gdyby film był zabawny.
Podsumowując, życzyłbym sobie i innym, żeby Arni grał w takich filmach, w jakich czuje się dobrze.
Oceniają go najwidoczniej osoby które nie mają bladego pojęcia że film łączy w sobie wszystkie cechy idealnej komedii familijnej lub też nie potrafią spojrzeć na niego przez pryzmat rozbawionego i wzruszonego do łez dziecka...
A fakt że akurat Arni gra tatę ciamajdę i ofermę która na naszych oczach przechodzi przeobrażenie uważam za kolejny efekt komiczny w filmie i celowy zamysł reżysera...
Jak śmiesz oceniać tak nisko tak fantastyczną produkcję?! To jest po prostu nie do pomyślenia, za takie nastawienie powinni Ci zbanować konto na tym portalu. To jest jakiś żart!
Aha, dobrze, że dostałeś nauczkę od najlepszego użytkownika tego portalu, którego wszyscy się boją i którego respektują, bo taki krytyk filmowy jak ja to rzadkość. Mam nadzieję, że moje słowa dały Ci do myślenia i na drugi raz zastanowisz się oceniając tak wybitne produkcje sztuki kinematografii.
Tak. Dziękuję za troskę, ale nie zmienia to faktu, że nadal jestem zdenerwowany i oburzony Twoją oceną Świąteczej Gorączki z udziałem najwybitniejszego aktora wszechczasów Arnolda Schwarzeneggera.
dokładnie!
Film jest mega śmieszny, ma świetny świąteczny klimat i ogląda się go mega przyjemnie za każdym razem! A ocena 5,7 - tylko pogratulować braku gustu trollom filmwebowym;(
Po prostu mało kto dostrzega, że film jest satyrą na konsumpcjonizm, świąteczny szał zakupowy, promocje, wbieganie do sklepu jak stado baranów, itd. Obrazki żywcem jak z Black Friday. A Arnie w tym filmie po prostu wymiata.