to nie brzmi dla wielu zbyt zachęcająco, ale film jest naprawdę dobry. To moim zdaniem najlepsza rola Jamesa Olmosa wraz z rolą Martina Castilio w "Miami Vice"
jako admirał Bill Adama w "Bettlestar Galactica" też wymiata :). A co do "Wszystko albo nic" to jest to jeden z lepszych filmów o nauczycielach,lepszy nawet od "Młodzi Gniewni" z Michelle Pfeiffer
nawet!? "Młodzi gniewni" są o niczym - sztucznie napompowany film, natomiast "Wszystko albo nic" całkiem solidne, p.w. o tym na czym polega nauka - na siedzeniu na tyłku, np. w czasie wakacji:)
No właśnie - film pokazuje, że trzeba przede wszystkim od siebie wymagać najwięcej, być zdeterminowanym. Ten nauczyciel miał świetne podejście do uczniów, a do tego dużo poświęcał, aby ich nauczyć, nie tylko matematyki, ale przede wszystkim tego, że są wartościowi i nie mogą się poddawać. Nikt nie chciał uwierzyć, gdy zdali egzamin z Calculusa (Różniczki i całki się kłaniają ;), bo byli pochodzenia latynoskiego z zapyziałej szkoły - jak widać nie należy skreślać takich ludzi, tylko dlatego, że są innego pochodzenia lub są biedni. Film polecam :)