w samym suspensorium i chlastał wszystkich po twarzy??? Dziwne to było... wręcz kwaśne x|
Na pewno śmieszne. Cała sala wybuchała śmiechem, kiedy pojawiał się na ekranie. ;-)
Wielki murzyn jest jednym z elementów tworzących świetny klimat tego filmu a poza tym było to niesamowicie śmieszne:)
Radziłbym jednak w jakiś sposób zaopatrzyć się w płytę w wydaniu DELUXE i posłuchać calutkiego komentarza reżysera.
Nie wiem, co śmiesznego w tym widzisz, że biją człowieka. Ten Murzyn, jako symbol supermęskości i nim "zmiękczano" gejów na przesłuchaniu, jakaś tam metoda na "salt and pepper", nie zrozumiałem za bardzo o co chodzi.