Jakiś mądrala napisał powyżej w biografii, że Jay Chou ,,marzył w dzieciństwie, żeby spotkać Bruce'a Lee". Bruce'a Lee??? Kiedy Jay Chou przyszedł na świat, Mistrz kina Kung fu kimał w grobie już od kilku lat. A tak w ogóle to zero tu o karierze filmowej Pana Chou. Za to sporo o tym, że jest autorem hitowych w Azji piosenek, ale niestety przeciętnym pianistą.