Można mu pozazdrość. Tworzy on postacie wiarygodne i godne zapamiętania.
Jego popis w Apostole zasługuje na pochwały, lecz nie należy zapominać o jego rolach w Ojcu chrzestnym, Bezprawiu oraz Czasie apokalipsy. Jak dla mnie powinien być w topce aktorów i zdecydowanie powinien wyprzedzić Johnny'ego Depa!